|
Jedną z moich życiowych pasji jest czytanie książek. Mimo tego nie mogę siebie określić jako jakiegoś nadzwyczajnego konesera literatury. Po prostu lubię czytać książkę, która mnie pochłania, od której nie można się oderwać. Do naprawdę dobrych książek (przynajmniej w mojej opinii) lubię też wracać i czytać je ponownie. Prym na tym polu wiedzie "Władca pierścieni" J.R.R. Tolkiena, którego przeczytałem już z parę razy po polsku i w oryginale. Posiadane przez mnie wydania to:
Na tej stronie możesz porównać tłumaczenie tytułowego wiersza w różnych wersjach. Należałoby też tutaj dodać "Hobbita" i "Silmarillion" w wydaniach zarówno polskich jak i angielskich. Jednak nie "upadłem" aż tak nisko, żeby kupować resztę wydawnictw związanych z Tolkienem. Swego czasu polubiłem także książki Isaaca Asimova, szczególnie te z cyklu "Fundacja". Ciekawie też prezentują się książki Johna Grishama, choć ich poziom stopniowo się obniża. Był taki okres, gdy kupowałem książki wydawane przez wydawnictwo Adamski i Bieliński, należące do tzw. "Czarnej serii" (i nie tylko). Niektóre z nich są bardzo dobre, inne średnie, reszta niskich lotów. Ale co tam, to ładnie wygląda, cała półka książek w jednakowych okładkach. Z tej serii najbardziej polecam pozycje Toma Clancy'ego. Ze względy na ich małą dostępność (teraz jest lepiej) zostałem zmuszony do poszukiwania ich w oryginale. Stąd też mam taką kolekcję (w kolejności zakupów):
Najlepiej z nich wszystkich wypadają książki opowiadające o Jack'u Ryan'ie oraz "Czerwony sztorm". Regularnie czytam też książki z serii opowiadającej o Świecie Dysku (Discworld), pisane przez angielskiego autora Terry Prachetta. Aktualnie z tego cyklu posiadam (w kolejności zakupów):
Na dzień dzisiejszy Terry Pratchett napisał już ponad 30 powieści dotyczących Świata Dysku. Do tego dochodzi kilka książek "z pobocza" przeważnie przeznaczonych dla dzieci. Ostatnio zainteresowałem się także prozą Stephena Kinga, który jak się z nim bliżej zapoznać okazuje się być kimś więcej niż autorem tanich horrorów. Zdecydowanie najciekawszą pozycją są książki z serii "Mrocznej wieży". W sumie jest ich 7:
Przyznaję jednak, że nie są to książki dla czytelników lubiących szybką akcję. Np. Dan Brown cała historię w nich zawartą wcisnąłby w co najwyżej dwa tomy. King'owi ich napisanie zajęło praktycznie 30 lat, tak więc pierwszy tom doczekał się już drobnych modyfikacji w najnowszym wydaniu anglojęzycznym. Wśród powieści Kinga jest też kilka bardzo ciekawych, np. Bastion (The Stand) czy Sklepik z marzeniami (Needful Things).
Jak można było zauważyć lubię literaturę z kategorii Fantasy i Sci-Fi, przy czym bardzo lubię też literaturę polską. Kiedyś praktycznie każda książka tego typu była wydawana przez wydawnictwo SuperNOWA, na czele z książkami Sapkowskiego. Ostatnio trochę się zmieniło i mocną pozycje mają też Runa lub Fabryka Słów. Ma ono już na koncie kilka bardzo ciekawych pozycji, np. serię opowiadań o Jakubie Wędrowyczu autorstwa Andrzeja Pilipiuka. Ciekawie zapowiadał się też trzytomowy cykl Andrzeja Ziemiańskiego pod tytułem "Achaja". Niestety jak to zwykle bywa - "im dalej, tym gorzej". Początek jest świetny, a potem jest coraz gorzej. Teraz autor kontynuuje ten temat w "Pominiku Cesarzowej Achai;. Ukazały się trzy tomy i jest chyba lepiej niż z Achają.
I jeszcze jedno ciekawe łącze Biblia. |
©2022 Bartłomiej Prędki
|